
"Czy to z rana,czy z wieczora,na kawusię zawsze pora" - powiedziałam ja,a godzinę później (była to mniej więcej 23:55) narzekałam na brak jakichkolwiek chęci do snu.No cóż,należy ponosić konsekwencje swoich czynów,ale nie zawsze przecież można się oprzeć! Jest to jeden z tych napojów,których część ludzi kocha,a część nienawidzi - nie wydaje mi się,że ktokolwiek może pozostać obojętny,a ja zaliczam się do tej pierwszej grupy.A jak mi to działa na zdrowie? No cóż,nie mam pojęcia.Podać przykład? Proszę bardzo,naukowcy nieznanej mi narodowości stwierdzili,iż codzienne picie małej czarnej na czczo wywołuje wrzody żołądka,a naukowcy szwedcy oświadczyli : "picie kawy nie ma żadnego wpływu na choroby wrzodowe". Hmm,hmm,to jak? Ja tam jestem za Szwedami - wstaję rano o szóstej z poziomem energii i wypoczęcia na minusie,wlokę się do kuchni - chlust,kawa,pełen kubek,codziennie.Wrzodów nie mam,nie cierpię też na żadną inną chorobę związaną z układem trawiennym,nie mam zaburzeń koncentracji,świetną pamięć i w dodatku nie zmieniłam się jeszcze w zombie! Niesamowite,prawda? Ogólnie w innych kawowych sprawach naukowcy z krajów wszelakich są równie zgodni,dlatego napiszę o czymś pewniejszym - o jej pochodzeniu.Krótko,bo mało kto lubi czytać referaty z historii,a posłużę się pewną stronką internetową o adresie pod postem.
Historia kawy sięga dziesięciu stuleci przed naszą erą i jest ściśle
związana z ludami zamieszkującymi górskie tereny Etopii, które jako
pierwsze korzystały z dobrodziejstw tej rośliny. W późniejszym czasie
rozwijający się handel świata arabskiego zaczął poszerzać swe wpływy i
dzięki kupcom ziarna kawy zostały przywiezione do północnej Afryce. W
tym czasie po raz pierwszy kawa stała się uprawiana na szerszą skalę. Z
tego miejsca ekspansja kawy zwróciła się ku Europie oraz Indiom; popularność napoju z kawy zaczęła się szybko rozprzestrzeniać.
Istnieje kilka legend na temat pierwszego spożycia kawy jako napoju.
Jedna z nich mówi o pewnej osobie, która podróżując po Etopii
zaobserwowała niezwykle pobudzone kozy; postanowiła ona spróbować tych
samych owoców co kozy i odczuła podobny przypływ energii. Podobna
legenda mówi o odkryciu kawy przez etiopskiego pasterza imieniem Kaldi i
Legendzie Tańczących Kóz.
Ciekawy bog... fajne zdjęcia i wogóle;p
OdpowiedzUsuńDodaj sb gadżet obserwacja;p
Hahah,faktycznie mi się pomyliło trochę - zaraz poprawiam :p
Usuńjesteś w zakładce ;)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :P
Usuń