To masakrycznie szerokie pojęcie.Jego objętość mnie przeraża.Zawiera ono w sobie zarówno dzieła zapierające dech w piersiach,nieziemskie malowidła na chodnikach,fotomanipulacje,rzeźby kinetyczne,które oświetlone rzucają na ścianę prawdziwe obrazy,grafitti,którego nie powstydziłby się i Leonardo da Vinci (nie mówię tutaj o dewastacji typu "Ruch Chorzów" tudzież pewien-klub-piłkarski na szubienicy),słowem - cuda-niewidy... jak i żałosne obrazy,które lepiej wykonałby przedszkolak i z których normalni ludzie się śmieją (tak się składa,że wbrew światłym tytułom, NIE dostrzegam w np. zielonym trójkącie na granatowym tle sensu istnienia), niby-rzeźby,od których wolę już konstrukcje z klocków Lego w wykonaniu moich młodszych braci...Totalny misz-masz,dla każdego coś.Poniżej przedstawiam Wam,co w moim przekonaniu:
JEST PRAWDZIWĄ SZTUKĄ
ABSOLUTNIE ŻADNĄ SZTUKĄ NIE JEST
Szczerze mówiąc,co do ostatniego miałam wątpliwości,czy aby na pewno bylo to wystawione gdzieś jako sztuka.Niestety,było i wzbudzało zachwyt "oświeconych koneserów".Ja cię solę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam jest spoko,sama spamuję,ale błagam - naprawdę jesteście tacy leniwi/ograniczeni,że jesteście w stanie wydusić z siebie "haha fajny post/blog" tudzież inne zdania na poziomie klas 1-3 podstawówki?